Promocja!
Promocja!
Promocja!
Promocja!
Promocja!
Promocja!
Promocja!
Promocja!
Promocja!
Coraz częstsze susze, rosnące ceny wody wodociągowej czy kurczące się zasoby naturalne – to wszystko mocno wpływa na nasze codzienne wybory. Szczególnie że Polska ma jedne z najniższych zasobów wodnych w Europie – na jednego mieszkańca przypada zaledwie 1600 m³ wody rocznie, co jest niemal trzykrotnie mniej niż unijna średnia. Ponad 70% wody deszczowej w naszym kraju po prostu ucieka w kanalizację, nie przynosząc żadnych korzyści. Tymczasem rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki: zbiorniki na deszczówkę, które pozwalają odzyskać tę wodę i wykorzystać ją choćby do podlewania ogrodu.
To, jaki typ zbiornika wybierzesz, zależy m.in. od tego, ile masz miejsca, jak chcesz wykorzystywać zebraną wodę oraz jakim budżetem dysponujesz. Generalnie do wyboru masz dwa rozwiązania: zbiornik naziemny i podziemny.
Dla osób, które nie chcą lub nie mogą kopać w ogrodzie, świetnym wyborem będzie zbiornik naziemny. Montowany na powierzchni – zwykle tuż przy rynnie i połączony z niej specjalnym zbieraczem – umożliwia wygodne podlewanie rabat czy mycie narzędzi ogrodowych, a do tego może być ozdobą ogrodu. Coraz częściej przybiera formy stylowych amfor czy tradycyjnych beczek.
Jeśli planujesz wykorzystywać deszczówkę nie tylko w ogrodzie, ale też w domu, np. do spłukiwania toalet czy prania, lepiej postawić na zbiornik podziemny. Choć jego montaż jest bardziej zaawansowany, to i korzyści są większe – nie zajmuje miejsca na działce, nie psuje estetyki ogrodu, a temperatura pod ziemią sprzyja jakości przechowywanej wody.
Załóżmy, że mamy dach o powierzchni 120 m² i mieszkamy w regionie, gdzie opady wynoszą średnio 600 mm rocznie. Przy współczynniku spływu 0,85 – typowym dla dachów z blachy – daje to ok. 66 300 litrów wody, którą można zebrać w ciągu roku. Realistycznie około 60% tej ilości będzie nadawało się do wykorzystania (odparowanie, straty), czyli około 39 000 litrów – wystarczająco, by podlewać ogród przez większą część sezonu.
Nie ma sensu inwestować w zbyt duży zbiornik, który nigdy się nie napełni – ani w zbyt mały, który będzie przepełniony po pierwszym deszczu. Oto sposoby, jak oszacować właściwą pojemność:
Poniżej znajduje się uproszczona tabela, która pomoże szybko zorientować się w dostępnych opcjach:
| Typ | Typowa pojemność | Zastosowanie |
|---|---|---|
| Podziemny | 2 000–8 000 l | duże dachy, zasilanie ogrodu i domu |
| Naziemny | 300–2 000 l | małe ogrody, podlewanie manualne |
| Gospodarstwo domowe | 3 000–6 000 l | średnie zużycie + ogród |
| Duży ogród | 10 000+ l | intensywne nawadnianie, całoroczne potrzeby |
Dobra wiadomość: w większości przypadków nie musisz ubiegać się o pozwolenie na budowę. Jeśli zbiornik mieści do 10 m³, wystarczy zgłoszenie. Dla większych pojemności (np. 5–15 m³), także obowiązuje tylko zgłoszenie, co wpisuje się w politykę tzw. „małej retencji”.
Pozwolenie wodnoprawne nie jest wymagane, o ile zbiornik jest szczelny i nie oddaje wody do gruntu – deszczówka taka nie jest uznawana za ściek. Lokalne interpretacje przepisów mogą się różnić, więc najlepiej zapytać o szczegóły w swoim starostwie lub urzędzie gminy.
Zbiornik na deszczówkę to dziś nie tylko trend, ale racjonalny wybór. Niezależność od kaprysów pogody, niższe rachunki, większa dbałość o środowisko. A do tego – możliwość skorzystania z dofinansowania, które realnie obniża koszty. Jeśli jeszcze nie zdecydowałeś się na instalację, sprawdź, ile wody możesz zebrać z własnego dachu i czy program „Moja Woda” aktualnie przyjmuje wnioski. Lepiej zacząć teraz, niż żałować podczas kolejnej suszy.